Czym jest cywilizacja? Nie wiem. Nie jestem w stanie jej określić za pomocą pojęć ogólnych. Ale chyba umiem rozpoznać jej przejawy. Mam je przed oczami. Jak pisał Ruskin: „Wielkie narody spisują autobiografie w trzech rękopisach: w księdze czynów, w księdze słów i w księdze sztuki. Nie zrozumiemy żadnej z nich, dopóki nie przeczytamy dwóch pozostałych, ale spośród nich tylko ta ostatnia jest godna zaufania” – Kenneth Clark
Salony, na których spotykały się najbystrzejsze umysły Francji, były bardziej wykwintne, ale nie przytłaczające. Pokoje miały zwyczajne rozmiary, a dekoracje (bowiem w tamtych czasach ludzie nie potrafili żyć bez zdobień) nie były tak wybujałe, aby wymuszać oficjalną etykietę. Ludzie mogli poczuć, że łączą ich naturalne, ludzkie stosunki.
(fragment)